Zgaduję, że wszyscy po mojej "dramatycznej" przemowie spodziewaliście się że odejdę. Jednak nie. Nie biorę ulropu tak jak Maja, ale nie będę tu pisać cały czas. No ale dobrze, już wyjaśniam: posty będę pisać kiedy znajdę czas. Nie wiem ile, nie wiem kiedy. Może raz na miesiąc, a może pięć razy na tydzień? Gdy oderwę się z wiru szkoły i nie będę zmęczona, może uda mi się napisać jakieś wypociny. Więc jeśli nie napiszę nic na miesiąc, to nie oznacza że "wparowałam" z bloga czy coś. Po prostu nie mam czasu.
Buziaczki :* Laura :)
Bardzo się cieszę;)
OdpowiedzUsuń