Dos mundos ... Tacy różni, ale tacy zakochani<3
***Violetta:Jak zwykle wstałam o 6:30. Dzisiaj znowu do pracy~pomyślałam. No cóż tak wygląda moje życie od kilku miesięcy:
1. wstaję
2.pracuję
3.przychodzę
4. Idę spać.
Odkąd tata nas zostawił bez pieniędzy moje codzienne życie tak wygląda. Codziennie to samo robię, nie mam już w ogóle czasu dla Isabel. Dziwię jej się, że nie jest na mnie zła. Nie możemy sobie na dużo pozwolić. Ubrałam się w to:
Napisałam karteczkę Isabel, do koperty włożyłam pieniądze i odstawiłam na stolik. Po wzięciu torebki wyszłam do pracy.***
***Leon:
Dzisiaj musiałem wstać dużo wcześniej niż zwykle. O 9 mam samolot do Buenos Aires. Lecę razem z Federico- moim przyjacielem. Około 7:15 byłem już gotowy i poszedłem zjeść śniadanie, tradycyjnie płatki z mlekiem i kawa. Około 8:25 przyjechał Federico i pojechaliśmy na lotnisko. Będąc w samolocie pomyślałem: ~No to teraz kilka godzin przede mną.***
Dzisiaj musiałem wstać dużo wcześniej niż zwykle. O 9 mam samolot do Buenos Aires. Lecę razem z Federico- moim przyjacielem. Około 7:15 byłem już gotowy i poszedłem zjeść śniadanie, tradycyjnie płatki z mlekiem i kawa. Około 8:25 przyjechał Federico i pojechaliśmy na lotnisko. Będąc w samolocie pomyślałem: ~No to teraz kilka godzin przede mną.***
***Isabel:
Gdy rano wstałam szybko wykonałam poranne czynności i zeszłam na dół. Na stole było brudno, butelki itd. Pomyślałam od razu, że mama już była i, że będę musiała posprzątać. Mamy dzisiaj sobotę, Vilu jak zwykle jest w pracy. Jedyny dzień wolny kiedy ma to niedziela. Zerknęłam do szafki, zauważyłam, że nie ma butelki z wódką, od razu skapnęłam się, że mama ją wzięła... Wzięłam listę zakupów, którą napisała mi Viola i wyszłam do sklepu.***
Gdy rano wstałam szybko wykonałam poranne czynności i zeszłam na dół. Na stole było brudno, butelki itd. Pomyślałam od razu, że mama już była i, że będę musiała posprzątać. Mamy dzisiaj sobotę, Vilu jak zwykle jest w pracy. Jedyny dzień wolny kiedy ma to niedziela. Zerknęłam do szafki, zauważyłam, że nie ma butelki z wódką, od razu skapnęłam się, że mama ją wzięła... Wzięłam listę zakupów, którą napisała mi Viola i wyszłam do sklepu.***
Nie nadaję się do pisania prologów, niestety:( Mam nadzieję, że nie znudziłam was;) Pozdrawiam!<3
Świetny post! Nie znudziłaś posty był całkiem ciekawy :) ;) Również pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie na pewno będę czytać
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie world-violetta.blogspot.com