poniedziałek, 30 marca 2015

[Violetta Live] Tak było w Łodzi- artykuł Onetu


Jak wiecie w niedzielę w Łodzi odbyły się dwa pierwsze koncerty Violetta Live w Polsce. Strona onet.pl przygotowała dla nas artykuł na temat występu oraz zdjęcia. Chcecie wiedzieć jak wyglądało fioletowe show w Łodzi? Zapraszam do posta!





Artykuł- "Tak było w Łodzi"

Bilet na "Violetta Live" jest dla tysięcy dzieci w Polsce i na świecie niczym złoty bilet do fabryki czekolady Willy'ego Wonki. Ci, którzy zdobyli ten obiekt pożądania i byli na jednym z niedzielnych koncertów, będą gwiazdami swoich klas. Trasa koncertowa przebojowego serialu Disney Channel zachwyca rozmachem i różnorodnością. To jak koncert One Direction, Justina Biebera i Miley Cyrus w jednym. Zresztą całkiem możliwe, że z obsady "Violetty" wyrosną nam kiedyś  gwiazdy podobnego rozmiaru.

Gdy w Atlas Arenie zgasły światła, pisk kilku tysięcy dziewcząt był ogłuszający. Kto by przypuszczał, że hałas generowany przez tysiące dziecięcych gardeł może być większy niż na metalowym koncercie. Scena zamieniła się w rozgwieżdżone niebo, z którego po chwili "zstąpiła", a właściwie zjechała na podwieszonej platformie 18-letnia Martina Stoessel. "Tini" wciela się w tytułową bohaterkę muzycznej telenoweli Disney Channel "Violetta". To obecnie najpopularniejszy w Polsce serial dla dzieci i młodzieży. Po zakończeniu emisji, obsada hitowej produkcji ruszyła w trasę koncertową "Violetta Live". 29 marca w Łodzi zakończyła się europejska część tournee. By zobaczyć na żywo Martinę, Jorge, Diego, Mercedes czy Ruggero, do Łodzi przybyło dwanaście tysięcy młodych fanów i ich rodziców.
Gdy obsada wykonała przebojową "Euforię", Rugerro  - serialowy Federico przywitał się z fanami po polsku, pojawiła się też Justyna Bojczuk. Polska aktorka, która wystąpiła w trzecim sezonie "Violetty", poprowadziła niedzielny koncert. Po energicznym wstępie nastąpiła zmiana nastroju. Na scenie zostali Martina i Jorge, który w serialu gra Leona, ukochanego Violetty. Para wykonała romantyczne "Podemos", siedząc razem na huśtawce. Nie było czasu na długie wzruszenia, bo zaraz męska część obsady zaserwowała V-lovers, bo tak nazywają się fani "Violetty", hit "Are you ready for the ride".

Akustyczne "Voy por ti" w wykonaniu Jorge zamieniło się w prawdziwie rockowego bangera. Chłopak zaraz oddał scenę Martinie, która w różowej peruce i krótkiej cekinowej spódniczce odśpiewała balladowe "Underneath it all". W pewnym momencie na scenie wylądowali Diego i Jorge. W serialu ich bohaterowie rywalizowali o serce Violetty. Sytuacja między dwoma amantami zdawała się napięta. Jednak publiczność wiedziała, że to tylko koleżeńskie przekomarzanki, bo tak naprawdę chłopaki są "amigos".

16-letnia Jessica prowadzi bloga o serialu. Bilet na "Violetta Live" dostała na Gwiazdkę. Jej mama spędziła sześć godzin przy komputerze, żeby go kupić. Najlepszy jej zdaniem moment koncertu? Kiedy Leon powiedział Violetcie "kocham cię" po polsku. Tej nocy chyba wiele dziewcząt będzie miało sny o takim właśnie wyznaniu uczuć. Ale wzruszających momentów nie brakowało. Pod koniec wieczoru Tini pojawiła się na scenie owinięta polską flagą i podziękowała V-lovers za wsparcie. Podczas następnej piosenki - "Ser Mejor", w Atlas Arenie zagościła jeszcze większa polska flaga - przygotowana przez fanów (płyta machała czerwonymi kartkami, a trybuny białymi). Martina, nie kryjąc wzruszenia, wykrzyknęła "viva Polonia!"

Spektakularne fioletowe show finiszowało przebojem "En mi mundo". Wtedy już V-lovers nie mogli usiedzieć na miejscach. Rodzice tylko fotografowali swoje skaczące i śpiewające pociechy. Znajomość hiszpańskich tekstów jest wśród fanów "Violetty" obowiązkowa. Żadna edukacyjna inicjatywa krzewiąca naukę języka hiszpańskiego nie zdziałała tyle, co disneyowski serial. Po gromkich owacjach Martina jeszcze raz wyszła na scenę, tym razem utrzymaną w mroźnej atmosferze. Na pożegnanie zaśpiewała "Libre soy" z "Krainy Lodu".

Kiedyś bohaterowie ulubionych dziecięcych seriali i filmów uwięzieni byli na ekranach. Można było co najwyżej zbierać gadżety - za moich czasów karteczki. Dziś, całkiem dosłownie, są na wyciągnięcie ręki. "Violetta Live" to imponujące widowisko, rozmachem dorównujące wielkim koncertom muzycznych gwiazd. Bo dzieci to dziś ważna i wymagająca publiczność.
JAK PODOBAŁ SIĘ WAM ARTYKUŁ? BYLIŚCIE NA KONCERCIE W ŁODZI? JAK WRAŻENIA? A MOŻE TAK JAK JA WYBIERACIE SIĘ NA KTÓRYŚ Z SIERPNIOWYCH?

1 komentarz:

  1. Nie byłam na koncercie , ale myślę że było fajnie ! Ja to mam źle bo nie jadę na żadne koncerty.Polskie V-lovers moim zdaniem świetnie reprezentowali nasz kraj.A przypadkiem na koncercie nie było że Ruggero pocałował Cande ? \ ♥ Candelovers Iza ♥ - Po ''Iza Izulka ♥'' nowy nick. :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze są dla nas naprawdę ważne. To właśnie z nich dowiadujemy się o tym, co myślicie o postach i blogu ;)