Jak wiecie w niedzielę w Łodzi odbyły się dwa pierwsze koncerty Violetta Live w Polsce. Strona onet.pl przygotowała dla nas artykuł na temat występu oraz zdjęcia. Chcecie wiedzieć jak wyglądało fioletowe show w Łodzi? Zapraszam do posta!
Artykuł- "Tak było w Łodzi"
Bilet na "Violetta Live" jest dla tysięcy dzieci w Polsce i na
świecie niczym złoty bilet do fabryki czekolady Willy'ego Wonki. Ci,
którzy zdobyli ten obiekt pożądania i byli na jednym z niedzielnych
koncertów, będą gwiazdami swoich klas. Trasa koncertowa przebojowego
serialu Disney Channel zachwyca rozmachem i różnorodnością. To jak
koncert One Direction, Justina Biebera i Miley Cyrus w jednym. Zresztą
całkiem możliwe, że z obsady "Violetty" wyrosną nam kiedyś gwiazdy
podobnego rozmiaru.
Gdy w Atlas Arenie zgasły światła, pisk kilku tysięcy dziewcząt był
ogłuszający. Kto by przypuszczał, że hałas generowany przez tysiące
dziecięcych gardeł może być większy niż na metalowym koncercie. Scena
zamieniła się w rozgwieżdżone niebo, z którego po chwili "zstąpiła", a
właściwie zjechała na podwieszonej platformie 18-letnia Martina
Stoessel. "Tini" wciela się w tytułową bohaterkę muzycznej telenoweli
Disney Channel "Violetta". To obecnie najpopularniejszy w Polsce serial
dla dzieci i młodzieży. Po zakończeniu emisji, obsada hitowej produkcji
ruszyła w trasę koncertową "Violetta Live". 29 marca w Łodzi zakończyła
się europejska część tournee. By zobaczyć na żywo Martinę, Jorge, Diego,
Mercedes czy Ruggero, do Łodzi przybyło dwanaście tysięcy młodych fanów
i ich rodziców.
Gdy obsada wykonała przebojową "Euforię", Rugerro - serialowy
Federico przywitał się z fanami po polsku, pojawiła się też Justyna
Bojczuk. Polska aktorka, która wystąpiła w trzecim sezonie "Violetty",
poprowadziła niedzielny koncert. Po energicznym wstępie nastąpiła zmiana
nastroju. Na scenie zostali Martina i Jorge, który w serialu gra Leona,
ukochanego Violetty. Para wykonała romantyczne "Podemos", siedząc razem
na huśtawce. Nie było czasu na długie wzruszenia, bo zaraz męska część
obsady zaserwowała V-lovers, bo tak nazywają się fani "Violetty", hit
"Are you ready for the ride".
Akustyczne "Voy por ti" w wykonaniu Jorge zamieniło się w
prawdziwie rockowego bangera. Chłopak zaraz oddał scenę Martinie, która w
różowej peruce i krótkiej cekinowej spódniczce odśpiewała balladowe
"Underneath it all". W pewnym momencie na scenie wylądowali Diego i
Jorge. W serialu ich bohaterowie rywalizowali o serce Violetty. Sytuacja
między dwoma amantami zdawała się napięta. Jednak publiczność
wiedziała, że to tylko koleżeńskie przekomarzanki, bo tak naprawdę
chłopaki są "amigos".
16-letnia Jessica prowadzi bloga o serialu. Bilet na "Violetta
Live" dostała na Gwiazdkę. Jej mama spędziła sześć godzin przy
komputerze, żeby go kupić. Najlepszy jej zdaniem moment koncertu? Kiedy
Leon powiedział Violetcie "kocham cię" po polsku. Tej nocy chyba wiele
dziewcząt będzie miało sny o takim właśnie wyznaniu uczuć. Ale
wzruszających momentów nie brakowało. Pod koniec wieczoru Tini pojawiła
się na scenie owinięta polską flagą i podziękowała V-lovers za wsparcie.
Podczas następnej piosenki - "Ser Mejor", w Atlas Arenie zagościła
jeszcze większa polska flaga - przygotowana przez fanów (płyta machała
czerwonymi kartkami, a trybuny białymi). Martina, nie kryjąc wzruszenia,
wykrzyknęła "viva Polonia!"
Spektakularne fioletowe show finiszowało przebojem "En mi mundo".
Wtedy już V-lovers nie mogli usiedzieć na miejscach. Rodzice tylko
fotografowali swoje skaczące i śpiewające pociechy. Znajomość
hiszpańskich tekstów jest wśród fanów "Violetty" obowiązkowa. Żadna
edukacyjna inicjatywa krzewiąca naukę języka hiszpańskiego nie zdziałała
tyle, co disneyowski serial. Po gromkich owacjach Martina jeszcze raz
wyszła na scenę, tym razem utrzymaną w mroźnej atmosferze. Na pożegnanie
zaśpiewała "Libre soy" z "Krainy Lodu".
Kiedyś bohaterowie ulubionych dziecięcych seriali i filmów
uwięzieni byli na ekranach. Można było co najwyżej zbierać gadżety - za
moich czasów karteczki. Dziś, całkiem dosłownie, są na wyciągnięcie
ręki. "Violetta Live" to imponujące widowisko, rozmachem dorównujące
wielkim koncertom muzycznych gwiazd. Bo dzieci to dziś ważna i
wymagająca publiczność.
JAK PODOBAŁ SIĘ WAM ARTYKUŁ? BYLIŚCIE NA KONCERCIE W ŁODZI? JAK WRAŻENIA? A MOŻE TAK JAK JA WYBIERACIE SIĘ NA KTÓRYŚ Z SIERPNIOWYCH?
Nie byłam na koncercie , ale myślę że było fajnie ! Ja to mam źle bo nie jadę na żadne koncerty.Polskie V-lovers moim zdaniem świetnie reprezentowali nasz kraj.A przypadkiem na koncercie nie było że Ruggero pocałował Cande ? \ ♥ Candelovers Iza ♥ - Po ''Iza Izulka ♥'' nowy nick. :)
OdpowiedzUsuń